Kilka dni temu zapoznaliśmy się z artykułem (z Newsweeka) Pani Karoliny Rogaskiej umieszczonym na Onecie, poświęconym „upadkowi” autorki Harry Pottera.
Już jakiś czas temu takie treści przerosły nasze siły i chcielibyśmy po prostu odpuścić…
…po prostu…
…nie rozumiemy…
…jak można tworzyć takie treści, a zakładamy, że również w nie wierzyć.
Intencje widać już po sposobie, w jaki autorka dobiera słowa i zwroty. Konstruuje zdania w ten sposób, by zdusić w zarodku potencjalną myśl u czytelnika, że może jednak słowa Pani Rowling mają jakiś sens.
Jeśli dobrze pamiętamy, a opieramy się na lekturze któregoś z archiwalnych Newsweeków, „afera” zaczęła się od reakcji autorki Pottera na zwrot „osoby menstruujące”. Zaapelowała, by używać słowa „kobieta”.
Hejt ruszył.
Niedawno w podobny sposób „linczowano” Macy Gray, za stwierdzenie, iż medycyna nie jest w stanie sprawić, by mężczyzna stał się w pełni kobietą.
Wypowiedź piosenkarki zdaje się przemilczały nasze portale. Dowiedzieliśmy się o niej z anglojęzycznego zakątku internetu.
Mnóstwo sił i środków poświęcają środowiska związane z ideologią LGBT+ formułując w mediach swój przekaz.
Naprawdę czytamy/słuchamy i usiłujemy zrozumieć ich sposób rozumowania, jednak nie natrafiliśmy na wyjaśnienie zagadnienia wynikającego ze słów May, które byłoby zgodne z przekazem głoszonym przez środowiska LGBT+.
Jest sposób by stworzyć sytuację, w której obydwie strony sporu(?) spotkały się na pewnej płaszczyźnie i by większość społeczeństwa zawarła swoisty rozejm, skoro konserwatyzm nie pozwala jego części na akceptację „wyboru” płci. Niestety środowiska LGBT+ (przynajmniej te medialne) wolą stać na stanowisku prawdy objawionej.
W artykule Pani Rogaskiej padło stwierdzenie:

„…nie tylko kobieta może mieć okres…”.
To drugi raz, gdy spotykamy się z takim stwierdzeniem. Pierwszy raz usłyszeliśmy je, tak nam się wydaje, z ust Pani Posłanki Żukowskiej, autorki nagłośnionej wypowiedzi, iż „Biologiczny mężczyzna może urodzić dziecko”. Wypowiedź o menstruacji padła podczas rozmowy w TVN 24 bądź TOK FM i wtedy przeszła bez echa, niemniej nas mocno skonsternowała.
Nie rościmy sobie prawa do posiadania wszelkiej wiedzy. Research którego dokonaliśmy był pobieżny i generalnie czytamy wypowiedzi/dyskusje/apele środowisk mniejszości sexualnych tylko, gdy są one wyexponowane na portalach bądź w prasie (Newsweek/Polityka).
Zakładamy więc, iż możemy czegoś nie wiedzieć i w związku z tym po prostu prosimy.
Prosimy. Jeśli nie w komentarzu (problemy ze spamem) to w wiadomości mailowej (po raz trzeci) prosimy, by ktoś, kto zgadza się z przytoczonymi słowami Pani Rogaskiej, wytłumaczył nam z szacunkiem dla nauk biologicznych, jak to jest możliwe.
Nie chcieliśmy tworzyć tego wpisu. Mamy w planach jeszcze jeden, ostatni związany ze środowiskami LGBT+ i nie chcemy nigdy więcej wracać do tego tematu. Mamy swoje lata i, bazując na treściach przekazywanych w mediach które słuchamy/czytamy, nie podoba się nam kierunek w którym świat zmierza. Ludzie będą nadal dobrzy i źli, mądrzy i głupi, wykorzystujący i wykorzystywani, jednak coraz mniej jest tych, którzy chcą zrozumieć na czym polega jakiś problem. Zrozumienie, a tu konieczna jest dyskusja szanująca rozmówcę, nawet jeśli nie przekona do akceptacji, to otworzy drogę do porozumienia, do kompromisu.
Tu przypominamy, bo to częsty błąd, iż w kompromisie obydwie strony „przegrywają”, ustępują, jednak dzięki niemu nie mordują się (bez cudzysłowia).
Co nas ostatecznie skłoniło do napisania powyższego textu? Inny numer Newsweeka. 24 z 2022 r.
Na stronie 36 jest wywiad Pani (PRZYSIĘGAMY!!! W TEJ CHWILI TO ZAUWAŻYLIŚMY!) Karoliny Rogaski(!!!) z Jo-Ann Owusu, który poprzedza następujący wstęp:

Wywiadu jeszcze nie przeczytaliśmy. Może zawarte w nim treści czynią cały powyższy wywód bezsensownym. Nie wiemy jeszcze.
Powyższy fragment przypomniał nam jednak o tekście poświęconym J.Rowling i skłonił do kilku refleksji.
Smutne jest to, że jakaś (mniejszość/większość?) część pokolenia Pani Rogaski, prawdopodobnie nie jest zdolna do takich refleksji.
Inna oczywiście sprawa, czy to dobrze czy źle w ogólnym ujęciu.
Nowe pokolenie to nowe idee, których expansję „starzy”, przekonani o swojej „racji”, chcą co najmniej spowolnić, skoro nie da się powstrzymać.
Prosimy więc o odrobinę cierpliwości. My „starzy” bliżej mamy już do końca niż początku i gdy ów koniec nastąpi, Wy „młodzi” będziecie bez przeszkód urządzać świat całkowicie po swojemu.
Sądzimy, iż przeżyjecie wówczas niejedno zdziwienie.
https://nypost.com/2023/07/28/detransitioner-chloe-coles-full-testimony-to-congress-is-a-final-warning-to-stop-gender-surgery/