Leksykon polityków III RP

Boni Michał

Człowiek niezwykle skromny. Piastując różne stanowiska, a zwłaszcza ministra administracji i cyfryzacji kwieciście i barwnie opowiadał o planach, projektach i reformach które zamierza wprowadzić. Nigdy nie słyszeliśmy by powiedział, że coś wprowadził.

Poza tym to człowiek któremu zdecydowanie można zaufać i z tego względu jest polecany jako współpracownik. Nie będzie się chwalił współpracą. Ba! Będzie zaprzeczał jeszcze wiele lat po tym, gdy projekt przy którym współpracował upadł.


Borowski Marek

Jeden z architektów sukcesu Prawa i Sprawiedliwości, jako twórca (czym się dość często chwali) największego bubla prawnego ostatniego trzydziestolecia, tj. Konstytucji z 1997 r.

Tworząc niejasne bądź wykluczające się przepisy umożliwił ich kreatywną interpretację, co PiS skwapliwie wykorzystuje.

Niezwykle wartościowy komentator obecnej rzeczywistości, słusznie wykorzystywany przez co „inteligentniejszych” dziennikarzy jako expert od łamania zasad demokracji. Ma to głębokie uzasadnienie, wszak wywodząc się wprost ze struktur PZPR ma w tym względzie niepodważalną wiedzę.

Jako solista, ze względu na elokwencję, niezwykle użyteczny dla swojej „opcji” mówca. Ładnie i składnie atakuje kogo trzeba zaatakować.

Czar niestety znika podczas występów w towarzystwie osoby o innych poglądach, zwłaszcza jeśli taka osoba nie zajmuje tak „doniosłej” pozycji w polskim życiu politycznym. Bardzo się paskudnie względem takich osób zachowuje.

Brak empatii wynika zapewne z faktu, iż nie jest człowiekiem rodzinnym, co wiemy dzięki Pani o sympatycznie warzywnym nazwisku.