Niesłuszne metody w „słusznej” sprawie, czyli internetowy trolling vs PiS.

Zaczynamy od końca.

Proszę wysłuchać fragmentów wypowiedzi dwóch wyrazistych polityków naszej rodzimej sceny politycznej.

Stefan Niesiołowski (wypowiedź dla TOK FM z dn. 20.08.2017 r.)

 

Michał Kamiński (j.w. 20.11.2017)

 

Wywiad Pana Niesiołowskiego jak zwykle ponadprzeciętnie barwny zwrócił naszą uwagę  przytoczonym powyżej fragmentem. Poruszony w nim wątek nie był w żaden sposób sprowokowany przez prowadzącego i nie bardzo odnosił się do omawianych treści.

Identyczny wątek w wypowiedzi Pana Kamińskiego, który razem ze S.Niesiołowskim odszedł z PO by założyć koło poselskie „Europejscy Demokraci”, wzbudził w nas przekonanie, iż mamy do czynienia ze świadomie podjętą strategią postępowania.

Żaden inny liczący się, czy choćby szerzej znany polityk, nie wypowiadał się w kwestii poruszonej przez Panów Europejskich Demokratów.

Nie wierzymy w przypadki.

Zaznaczmy, że o ile Pan Niesiołowski, co prawda bardzo ogólnie, jednak całkiem wiernie przedstawił obraz ówczesnego polskiego Kościoła, to Pan Kamiński wybitnie przesadził(1).

Odnotowaliśmy powyższe fakty i przeszliśmy nad nimi do porządku.

Wstęp przed wstępem.

Mail, który jakiś czas temu otrzymaliśmy od naszego czytelnika, opisujący jego, jak sam ją nazywa „akcję edukacyjną”, skłonił nas do odgrzebania powyższych wypowiedzi, czego efektem jest poniższy tekst.

Brak czasu etc. spowodowały, iż nie publikowaliśmy go, jednak odświeżenie, przez użytecznych i…nternautów, starego postu Pana D.Rosatiego i propagowanie go na Facebooku, zmobilizowało nas do przyśpieszenia publikacji.

Do słów Panów Posłów odniesiemy się w drugiej części tekstu, tymczasem zerknijmy na ów facebookowy wpis Pana Rosatiego:

Ponieważ to pytanie, odpada pozew o zniesławienie.

Tymczasem post, który stanowił podstawę maila naszego czytelnika wygląda następująco (to jedna z wersji):

Wynika z niego, iż:

  1. Kaczyńscy byli częścią systemu PRL,
  2. Kaczyński ma domieszkę krwi żydowskiej,
  3. Jego krewnymi są zbrodniarze komunistyczni,
  4. Dzięki jednemu z wyżej wspomnianych rodzice braci Kaczyńskich otrzymali willę. Grozę sytuacji zwielokrotnia fakt, iż odebraną prawdziwemu patriocie.

Wstęp.

Ogromną karierę zrobiły w ostatnim czasie słowa „postprawda” i „fake news”. Co ciekawe, najbardziej analizują ich zgubny wpływ ludzie, którzy owe metody od lat stosują.

Skłoniły ich do tego wydarzenia ostatnich lat. Wygrana D.Trumpa i rosnące poparcie społeczne dla dotychczas niepoprawnych politycznie środowisk spowodowały, iż jako przyczynę ich sukcesu zaczęto wymieniać „fake newsy”.

O rzeczywistych powodach zmian pisało wielu publicystów, polityków i ekonomistów.

My ten temat poruszyliśmy tutaj:

O tym jak PiS wygrało wybory i szansach J.Kaczyńskiego zostania tyranem.

Najwyraźniej jednak wiedza ta nie przebiła się do wszystkich przedstawicieli dotychczasowych mainstreamowych środowisk i uwierzyli oni, aż za bardzo, w siłę kreowanych w Internecie nieprawdziwych treści.

„Uroczym” przykładem powyższego są wybory w Austrii, gdzie akcją publikowania ośmieszających, fikcyjnych historii na temat ostatecznego zwycięzcy zajmował się wynajęty były izraelski specjalista. Zatrudniła go powszechnie szanowana na europejskich salonach, poprawna politycznie i w ogóle europejska partia rządząca. Czyli, podkreślmy, ta dobra, postępowa, pluralistyczna i funkcjonująca w duchu poszanowania wartości, praw, godności człowieka itp. (wyborców PO informujemy, że to ironia).

Szczegółowo opisał to m.in. Suddeutsche Zeitung.

Oczywiście sztuczne kreowanie rzeczywistości miało miejsce i przed pojawieniem się nowoczesnych środków masowego przekazu, obecnie jednak mamy do czynienia ze swego rodzaju fetyszyzacją tego mechanizmu, z racji na fakt, że jego stosowanie było jakoby główną przyczyną ostatnich niepoprawnych politycznie zmian.

Wklejka Pana Rosatiego pochodzi z 2016 r. Ostatnio przeżywa jednak drugi żywot na Facebooku, a jak dowodzi mail naszego użytkownika, na forach ma się doskonale.

Oto kolejny z serii printscreenów naszego czytelnika:

Tego typu treści pojawiały się pod dosłownie wszystkimi artykułami zahaczającymi swoją tematyką o PiS.

Zgadzamy się z naszym czytelnikiem, że powyższy post to na pierwszy rzut oka stek bzdur, jednak zdarzały się i takie, jak ten z początku artykułu, które mogły wzbudzić wątpliwości.

Ponieważ informacje w nich zawarte były to nowością dla naszego czytelnika,  a zwykł on sprawdzać kontrowersyjne informacje, zaczął dopytywać się autorów owych postów o źródło.

Oto odpowiedzi jakie otrzymał:

  1. „Znajdziesz w Internecie”.

Nasz czytelnik odpisał: „Proszę podaj konkretny link, zaoszczędzisz mi czasu”.

2.” Sprawdź w Wikipedii.”

Reakcja naszego czytelnika j.w.

  1. Bluzgi,
  2. W jednym przypadku (na kilkadziesiąt zapytań) podano link, tyle że prowadził on do komunikatu, iż strona taka nie istnieje,
  3. Ignorowanie zapytań naszego czytelnika.

Zauważmy, że korzystając z pierwszej porady, można trafić np. na takie strony:

Czy wujek Kaczyńskiego wydał wyrok śmierci na Pileckiego

Chyba nie bardzo pokrywają się one z intencjami trollowych forumowiczów.

Obserwując owe wpisy oraz masowość ich dodawania nasz czytelnik doszedł do wniosku, że ma do czynienia ze zorganizowaną grupą usiłującą drogą fake newsów wykreować określoną rzeczywistość.

Tymczasem również inni forumowicze zaczęli się dopytywać o źródło owych kontrowersyjnych informacji, w związku z tym nasz czytelnik stworzył następujący wpis:

W dalszej części postu pisał: „…jakąś zorganizowaną grupę której ktoś płaci za trollowanie. Raczej nie za dużo po jakości sądząc :D:D:D Ktoś im przygotował teksty do wklejania tyle że to raczej jakieś dzieciaki które same nie rozumieją co wklejają. Nie potrafią nic z tego uzasadnić.”

Nie mogąc nawiązać merytorycznej wymiany myśli, nasz czytelnik stał się nieco złośliwy.

Pod postami trollujących zaczął wklejać następujące treści:

„Cześć, mógłbyś mi powiedzieć jak się załapać do waszej grupy? Chciałbym trochę dorobić”.

oraz

„Przekaż proszę temu kto wam teksty przygotowuje by podszkolił się z historii gdyż straszne brednie wypisujecie”.

Ciekawe, że nie spotkał się z jakąkolwiek reakcją, nawet bluzgami, choć wcześniej obficie sypały się na niego, gdy wskazywał na nieścisłości historyczne w głównych wpisach.

Nasz czytelnik nieskromnie przyjął, iż to zapewne jego wpisy spowodowały (innych przesłanek brak) iż post o willi itd. zniknął z forum.

W jeszcze większe zdumienie wprawił naszego czytelnika kolejny, publikowany masowo na forum post. Jak pisze: „Dla człowieka obeznanego w miarę z historią Polski zawiera on ogromną ilość bzdur i przeinaczeń”.

Przykładowe posty z tej serii:

 

Trzy główne wątki owych wpisów to:

  1. Dzisiejsza pisowska władza to odpowiednik Konfederacji Targowickiej,
  2. Kościół Katolicki był inicjatorem upadku RP,
  3. Kościuszko kazał wieszać biskupów zdrajców.

Nietrudno odgadnąć o co chodzi. Pierwsze oskarżenia o bycie współczesną „Targowicą” pojawiły się pod adresem opozycji ze strony zwolenników obozu rządzącego, po apelach o interwencję do organizacji i rządów spoza naszego kraju.

Jednym ze sposobów odparcia oskarżenia przez opozycję, było „odwrócenie kota ogonem” i nazwanie ekipy rządzącej „Targowicą”.

Skoro zaś niesławną Konfederację wspierał Kościół, to grzech nie nawiązać do wpływów PiS wśród kleru.

Była to przedziwna volta i dopiero zapoznanie się z treścią postów nadesłanych przez naszego czytelnika pozwala zrozumieć, jakimi ścieżkami podążały myśli twórców tej koncepcji.

Trzeba w tym miejscu krótko odnieść się do „targowickich” oskarżeń, co bez związku z opisywaną tu sprawą, częściowo uczyniliśmy w artykule o Konstytucji III Maja:

Zamach stanu czyli jak przejść do historii.

Przywódcy Konfederacji Targowickiej występując do Katarzyny z prośbą o interwencję  kierowali się swoim prywatnym interesem. Reformy wzmacniające władzę centralną i ukracające samowolę magnatów uważali oni za łamanie praw, wolności i swobód (chyba nie trzeba przypominać, w jakim stanie były wolności i swobody w Rosji Katarzyny II?).

Co ciekawe, po wkroczeniu carskich wojsk do Polski akcesje do Targowicy były marginalne, z czego można wywieść wniosek, że nawet ludzie nieprzychylni Konstytucji III Maja, która była de facto zamachem stanu, widzieli czym może się skończyć zapraszanie obcych wojsk.

Nazywanie Szczęsnego, Branickiego czy Rzewuskiego „konserwatywnymi katolikami” to, przepraszamy za słowo, skrajny debilizm, pokazujący brak jakiegokolwiek rozeznania w ówczesnych realiach.

Zasady wiary chrześcijańskiej miały dla nich taką samą wartość co decyzje króla czy Sejmu nie pokrywające się z ich własnymi aspiracjami. Przyjmowali zaszczyty nadawane im przez Stanisława Augusta Poniatowskiego, którymi miał on nadzieję ich sobie skaptować, jednak gdy tylko próbowano wprowadzić reformy ograniczające samowolę magnatów, co było fundamentalną koniecznością dla wzmocnienia państwa, natychmiast przystąpili oni do bezwzględnej walki.

Nie jest przesadą stwierdzenie, iż jedyną zasadą którą się kierowali, była wola prawosławnej Katarzyny II. Od czasu Sejmu Repninowskiego caryca Rosji była oficjalnie gwarantem ustroju RP Szlacheckiej.

Ustrój ten oczywiście opierający się na tzw. wolnościach i swobodach szlacheckich oznaczał, a nie jest to żadne uogólnienie tylko ścisły fakt, samowolę magnatów i funkcjonowanie de facto w granicach Rzeczypospolitej suwerennych magnackich państw.

Jeśli więc szukać jakiejś analogii z czasami współczesnymi, to trzeba by stwierdzić, że stojące ponad prawem środowiska apelują do obcych państw w obronie zagrożonych przez władzę centralną swojej pozycji.

Również teza o Kościele Katolickim jako inicjatorze rozbiorów to przedziwna konstrukcja. Nasz czytelnik dopytywał się co autorzy akcji postowej rozumieją w poruszanym przez siebie kontekście pod terminem „Kościół Katolicki”, jednak nie otrzymał jednoznacznej odpowiedzi.

Jaka by bowiem nie była odpowiedź, łatwo wykazać jej niezasadność.

Głównym argumentem za zgubną rolą Kościoła (później dołączono fragmenty korespondencji dostojników Kościoła z papieżem włącznie) był ten, iż „Kościuszko kazał wieszać biskupów”. To banalna manipulacja, która jak każda, która ma być skuteczna, zawiera ziarno prawdy. Rzeczywiście bowiem wraz z hetmanami Piotrem Ożarowskim i Józefem Zabiełło ludność Warszawy powiesiła podczas samosądów biskupów Józefa Kossakowskiego oraz Ignacego Massalskiego. Zauważyli państwo słowo klucz? SAMOSĄDY!

 

J.P.Norblin, Wieszanie zdrajców.

 

 

 

 

Kościuszko potępił rozruchy warszawskie. Kilku uczestników zajść trafiło na szafot, a najbardziej zagrażali agitatorzy, wśród nich księża Florian Jelski i Józef Mejer, do więzienia.

Czyżby więc szeregowi księża zachęcali do wieszania biskupów? Bynajmniej. Wieszano zdrajców i po raz pierwszy w historii państwowości na ziemiach polskich nie miało znaczenia z której klasy społecznej się skazaniec wywodził.

Samosądu dokonano na carskich sprzedawczykach, pobierających pensję z Petersburga. Fakt ten nie ulegał wątpliwości, gdyż dokumenty potwierdzające ich opłacanie wydostano z rosyjskiej ambasady. Stanowią one po dziś dzień ciekawy przyczynek do refleksji nad zagranicznymi „darczyńcami”.

Brak na owej liście biskupa Wojciecha Skarszewskiego uchroniła go od szubienicy osobistą decyzją Kościuszki (gdy odzyskał kontrolę nad miastem), pomimo iż i wcześniej i potem realizował on konsekwentnie politykę caratu.

Z błogosławieństwem Kościuszki zawisły jedynie… portrety głównych inicjatorów Targowicy. To jedyna sprawiedliwość jaka ich spotkała.

Wyciąganie wniosków co do postawy Kościoła na podstawie biskupów zdrajców jest bez sensu również z tego powodu, iż w praktyce realizowali oni interesy prywatne czy rodowe, a nie Państwa Kościelnego. Biskupi wywodzili się z magnaterii i tak jak świeccy magnaci stawiali dobro swoje nad każdym innym, z dobrem RP na czele.

Jeśli chodzi zaś o postawę papiestwa wobec w ogólności zrywów niepodległościowych Polaków aż po Powstanie Styczniowe, to jest to kolejny przykład manipulacji i ignorancji.

Do 1870 r. (prawdę mówiąc troszkę wcześniej ale wówczas miało miejsce ostateczne włączenie Rzymu do zjednoczonych Włoch) Państwo Kościelne należy rozpatrywać w kategoriach innych państw, z uwzględnieniem oczywiście roli papieża w świecie chrześcijańskim.

Było to państwo o określonym terytorium, z wojskiem i interesami bynajmniej nie natury duchowej.

Podstawowym zaś warunkiem jego funkcjonowania była polityka zagraniczna i sojusze gwarantujące jego funkcjonowanie. Z tego względu dobre stosunki z dominującymi na kontynencie państwami i utrzymywanie status quo w Europie było priorytetem Rzymu.

Oficjalne występowanie papieża przeciw któremuś z mocarstw, nie mając oparcia w innym byłoby skrajną nieodpowiedzialnością. Jak mógł papież potępić pierwszy rozbiór, biorąc pod uwagę rolę, jaką na Półwyspie Apenińskim odgrywała Austria.

Co do czasów Konstytucji III Maja (pierwsza reakcja była pozytywna) i Powstania Kościuszkowskiego to stanowisko papiestwa należy dodatkowo rozpatrywać przez pryzmat Rewolucji Francuskiej. Była ona zwrócona w równym stopniu przeciw monarchii jak i Kościołowi. Na ówczesnych dworach wydarzenia na ziemiach polskich jawiły się jako import jakobinizmu. Warto wspomnieć, że nie uważali tak sami francuscy jakobini, odmawiając pomocy polskim emisariuszom.

Bezkrytyczne wyciąganie wniosków na podstawie korespondencji może się skończyć tym, iż uznamy, że Katarzyna II kierowała się prawami człowieka i propagowaniem liberalnych haseł interweniując na ziemiach polskich.

Wszak oświeceniowe cnoty „Semiramidy Północy” chwalili Wolter i Diderot, bez wstrętu przyjmujący prezenty od carycy, a w przypadku tego ostatniego Katarzyna wykupiła nawet jego bibliotekę, łaskawie powierzając mu ją w dożywotnie użytkowanie.

Powróćmy do forum i trollowanych postów.

Początkowo posty zawierały informację, iż fanatyczni katolicy z Kościołem doprowadzili do upadku RP Szlacheckiej.

Nasz czytelnik poprosił o wymienienie tych „fanatyków”. Odpowiedzi nie uzyskał.

Następnego dnia pojawiły się posty wzbogacone o nazwiska trójki przywódców Targowicy oraz informacje o wieszaniu biskupów przez Kościuszkę.

Na prośbę o wskazanie jakiegokolwiek źródła dowodzącego, iż Kościuszko zlecił powieszenie biskupów nadeszły jedynie bluzgi, a potem milczenie.

Internauta wierny swojej edukacyjnej deklaracji komentował konsekwentnie trollowe posty, wskazując ich zafałszowania. Otrzymał wsparcie ze strony innych forumowiczów co zapewne ponownie spowodowało, iż nie mamy już przyjemności obcować z opisywanymi postami.

We wklejonym powyżej komentarzu nasz czytelnik przedstawił już opis, jego zdaniem, trollującej grupy. Domyślał się też, iż została ona zorganizowana przez Platformę Obywatelską, jako nadal dominującą opozycyjną siłę na polskiej scenie politycznej.

Wniosek taki wydaje się potwierdzać kampania prezydencka 2015 r. i pamiętne internetowe wpadki sztabu B.Komorowskiego, co zaowocowało nawet oficjalnym komunikatem szefa sztabu, Roberta Tyszkiewicza, iż nie ponosi on odpowiedzialności za wpisy umieszczane na profilu Prezydent.pl.

Nietrudno się domyśleć, że kampanię sieciową prowadzili byłemu prezydentowi jacyś młodzi ludzie w myśl zasady że młodzi najlepiej dotrą do młodych (czyli większości użytkowników Internetu).

Tylko że, młody czy nie,  użytkownik Internetu nie musi być idiotą, a takie przekonanie wydają się mieć nawet dziś różni politycy, czego wyrazem są niektóre po prostu uwłaczające inteligencji kampanie przeprowadzane w Sieci.

Zdejmijmy tym razem to brzemię z Platformy Obywatelskiej.

Przypomnijcie sobie Państwo nagrania z początku artykułu.

Naszym zdaniem wypowiedzi Panów Niesiołowskiego i Kamińskiego idealnie pokrywają się z targowicką kampanią forumową, która w sierpniu, czyli momencie wypowiedzi S.Niesiołowskiego była w rozkwicie.

Panowie od Europejskich Demokratów, jako dezerterzy z PO, pozbawieni są środków finansowych, co tłumaczyłoby oszczędności w wydatkach na propagandę i zatrudnienie do jej prowadzenia w Internecie jakichś nierozgarniętych, acz zapewne tanich młodzieńców.

Dziękujemy naszemu czytelnikowi za nadesłany materiał.

Niewątpliwie żyjemy w ciekawych czasach.

Przypisy:

(1) W dalszej części wywiadu Pan Kamiński swój wywód opiera na tekście ustanowienia Konfederacji Targowickiej. Zgodnie z tym rozumowaniem ZSRR i PRL były rajami na ziemi ponieważ w Konstytucjach tych państw zawarto różne prawa i wolności. Gratulujemy patrzenia na historię przez dokumenty propagandowe bez brania pod uwagę kontekstu i realiów danych czasów.

Jak się ma do tezy Pana Kamińskiego taka charakterystyka powieszonego biskupa: „Biskup inflancki poza tym, że był zdrajcą, był tez działaczem oświeceniowym. Napisał dwie powieści w których zachęcał do modernizowania Polski i jej upodobnienia do Europy. Opiewał reformę szkolnictwa i głosił potrzebę edukacji ludu. Należał do mniejszości wychodzącej poza wąskie horyzonty myślowe sarmackiego zaścianka” (Dariusz Łukasiewicz, Polityka nr 2617).

 

6 myśli nt. „Niesłuszne metody w „słusznej” sprawie, czyli internetowy trolling vs PiS.

  1. Monika

    Zaglądam do was bo pietnujecie obłudę i głupotę ale czy nie robicie tego trochę zbyt jednostronnie?

Komentarze są wyłączone.